Iskierka, od której wszystko się zaczyna. Pojawia się znienacka i zaczynasz działać.
Ten blog powstaje po to, żeby dokumentować jak zmieniam się z dnia na dzień i jak dążę do spełnienia kilku swoich marzeń.
Jednym z nich jest odchudzanie. Mniej więcej wiem jakie błędy żywieniowe popełniam i jak chciałabym je wyeliminować i zastąpić innymi, zdrowymi nawykami. Nie byłam przygotowana na to, że zacznę wcielać ten plan w życie akurat dzisiaj, toteż nie mam za specjalnie zdrowych produktów. Skorzystałam z tego, co było w lodówce. Lepiej zacząć od razu, niż czekać do poniedziałku, początku nowego miesiąca czy roku.
Śniadanie. Dwie kromki chleba z serem i keczupem na ciepło. Do tego wegański deser czekoladowy.
Obiad. Ziemniaki, kotlety sojowe i ogórki konserwowe. Kolega już mnie uświadomił, że jem więcej od niego...
Kolacja. Pierogi wegańskie z tofu. No uwielbiam. Dzień bez pierogów dniem straconym...
W moich obecnych posiłkach przeważają dania mączne i ziemniaczane. W dodatku mam problem z umiarem. Jak coś mi smakuje to jestem w stanie zjeść dużo za dużo ;) Będę starać się urozmaicać swoją dietę, jeść regularnie, używać mniej przetworzonych rzeczy, unikać smażenia potraw. Wprowadzę więcej warzyw i owców (za którymi jakoś specjalnie nie przepadam). Będę się pilnować jeśli chodzi o picie odpowiedniej ilości wody, podjadanie między posiłkami i jedzenie słodyczy. Niestety na obecną chwilę nie jestem w stanie zrezygnować z nich całkowicie (uzależnienia są okropne). Postaram się wprowadzić jakiś wysiłek fizyczny (inny niż codzienne spacery z psem) min. trzy razy w tygodniu.
Mam nadzieję, że codzienne dokumentowanie tego, co ląduje na moim talerzu pomoże mi w ograniczeniu jedzenia. Tak naprawdę, gdybym nie musiała robić tego zdjęcia, zjadłabym taką podwójną porcję pierogów 👀